To dość nietypowe uczucie. Kupić grę, którą człowiek wywalił z listy zakupowej, po ograniu wersji demo. Demo mi się nie spodobało, więc Ys IX Monstrum Nox spadło z listy życzeń. Jednak kiedy pojawiła się opcja zakupu wersji fizycznej w dogodnej cenie, jakoś nie myślałem o tym, że coś mi tam nie leżało.
Tag: recenzja
Children of Morta – recenzja gry (Nintendo Switch)
Czasami człowiek ma szansę poznać jakąś grę, ale wystarczy jedno zdanie od kogoś i stwierdza, że jednak sobie odpuści. Tak miałem z grą Children of Morta. Interesowałem się tym tytułem, ale ktoś gdzieś rzucił mi hasło, że to taki roguelike twin stick shooter. Na szczęście teraz dane mi było naprawić swój błąd.
Torchlight III – recenzja gry (PS4)
Torchlight. Kolorowy hack & slash, który miał postawić się serii Diablo. Wyszło, jak wyszło. To nadal dzieło Blizzarda króluje na ekranach komputerów i na konsolach, ale Torchlight nie ma zamiaru się poddać. Właśnie pojawiła się trzecia część serii. Zwykle w tego typu gry, gram na komputerze, ale tym razem dostałem wersję na PS4. Zobaczmy zatem, czy siekanie wrogów padem daje frajdę.
Here Be Dragons – recenzja gry (Nintendo Switch)
Jakiś czas temu dorwałem na swojego Pstryka grę, o której twórcy mówili, że choć nie opiera się na żadnym planszowym IP, to jednak ma w sobie planszowego ducha. Rozgrywka toczona jest w turach, a podstawą mechaniki jest zarządzanie kostkami i losowością. Tą grą jest właśnie Here Be Dragons od Zero Red Games.
Animal Crossing: New Horizons – recenzja gry (Nintendo Switch)
Co sprawia, że wracamy do tej samej gry wideo? Niepokonany boss? Chęć znalezienia wszystkich sekretów? Adrenalina towarzysząca rozgrywce? Na pewno tak. Ale w Animal Crossing: New Horizons jest to spokój, relaks i fakt, że rybę, której brakuje nam do kolekcji można złapać tylko w jednym tygodniu marca.
DOOM Eternal – recenzja gry
DOOM z 2016 roku okazał się strzałem w dziesiątkę: płynna i dynamiczna rozgrywka i rozwałka wrażych demonów, w przyjemnej oprawie graficznej i podlana nutką nostalgii. Aż dziw, że id Software potrzebowało aż 4 lat naZobacz więcej
Conglomerate 451 – recenzja gry
Za młodu jak dziki zagrywałem się w dungeon crawlery takie jak Dungeon Master, czy Eye of the Beholder. Było w nich coś magicznego. Coś co przykuwało do monitora jak żadna inna gra. Po latach z radością usiadłem do Legend of Grimrock, które było odświeżoną wersją DM. Teraz dowiedziałem się o grze, która łączy tamtą mechanikę z cyberpunkiem. Oto Conglomerate 451.
Corruption 2029 – recenzja gry
Ciekawe, jak niekiedy gry zostają wydane zupełnie bez zapowiedzi i człowiek nie bardzo wie, co ma myśleć. Zupełnie się nie spodziewał i nagle dostaje w twarz czymś, co wygląda całkiem interesująco. Tak właśnie było z gra Corruption 2029, która w jednym kociołku miesza ze sobą pomysły z XCOM i Mutant Year Zero. Jak wyszła ta mieszanka?